sobota, 3 kwietnia 2010

Wesołych Świąt!!!



Radosnych Świąt Wielkanocnych 
wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny, 
pogody w sercu i radości ze Zmartwychwstania Pańskiego 
oraz smacznego Święconego w gronie najbliższych!!!


 


Nadrabiam zaległości...

Powoli wracam do zwykłego rytmu dnia codziennego. Dziś skończyłam ostatnie ekspresowe przygotowania do Świąt Wielkanocnych, w których miałam znaczne opóźnienia z powodu wyjazdu do rodzinnego domku. Tegoroczna Wielkanoc nie będzie jednak tak radosna jak zwykle. Tuż po moim powrocie do Danii dowiedziałam się, że tragicznie zmarł brat mojej babci. Wszyscy strasznie to przeżywają, zwłaszcza moja babcia. W ciągu ostatnich trzech lat straciła mamę i dwóch młodszych braci. Dodatkowo ze względu na Wielkanoc wszystkie formalności strasznie się przeciągają...

Co do jaśniejszych stron życia, to moje kochane siostrzyczki sprawiły mi niezmiernie miłą niespodziankę :) W grudniu były moje urodziny, nie spodziewałam się żadnych prezentów, ani jakichś szczególnych obchodów tego dnia. Przyjeżdżam sobie  do domku w marcu, a tu zostałam zbombardowana zaległymi, przechowywanymi od grudnia (w głębokiej tajemnicy) prezentami. Słodyczami podzieliłam się z domownikami, a poniżej przedstawiam dowód na to, że najdroższe siostrzyczki bardzo dobrze wiedzą co rozraduje me serce i sprawi, że moja gębusia szeroko się uśmiechnie :)


KOCHANE MOJE DZIĘKUJĘ WAM SERDECZNIE!!! BUZIAKI!!!

[*] [*] [*]

Spoczywaj w pokoju! 

Ja tylko szukam odpowiedzi na pytanie: DLACZEGO? Dlaczego tak zdecydowałeś? Dlaczego wybrałeś to właśnie wyjście? Czy już miałeś dosyć? Czemu nie prosiłeś o pomoc? A może prosiłeś, a my nie widzieliśmy i nie słyszeliśmy? Dlaczego nie zapukał nikt na czas? Może mogło być inaczej? Tak wiele tych pytań i tylko jedna osoba zna na nie odpowiedź... Ta osoba zamilkła na zawsze i tylko zimny krzyż pozostanie... i łzy... i ból... i setki pytań zaczynających się od słowa: dlaczego? Modlę się byś, gdziekolwiek teraz jesteś, odnalazł spokój. 

Spoczywaj w pokoju!

"Licznikowa" nagroda :)

Kilka dni po moim wyjeździe do Polski dotarła do mojego duńskiego domku nagroda-niespodzianka, którą wygrałam "łapiąc licznik" u Splocika. Organizatorce dziękuję za wspaniałą zabawę i za te cuda, które otrzymałam. Brak mi słów, by opisać mój zachwyt i radość :) Poniżej przedstawiam wszystkie wspaniałości, którymi od mojego przyjazdu do domu, nieustannie cieszę oczy :) 

 Wszystko razem 

 Prześliczna żółciutka szydełkowa serwetka (ja nazywam ten kolor "kurczaczkowym"). SPROSTOWANIE: Dzięki Splocikowi taki serwetkowy "lajkonik" (znaczy laik) jak ja wie już, że serwetka wykonana na drutach :) Dziękuję autorce za oświecenie :) Chylę czoła przed zdolnościami :)

 
 Serweteczki i "przydasie"

Zakładka z "matematyczną" różyczką (w sam raz dla takiego "mola książkowego" jak ja)

Takie kartki świąteczne podziwiałam na blogu Splocika, a teraz jedna z nich raduje moje serducho :)

Splociku kochany: DZIĘKUJĘ!!!