Kilka dni po moim wyjeździe do Polski dotarła do mojego duńskiego domku nagroda-niespodzianka, którą wygrałam "łapiąc licznik" u Splocika. Organizatorce dziękuję za wspaniałą zabawę i za te cuda, które otrzymałam. Brak mi słów, by opisać mój zachwyt i radość :) Poniżej przedstawiam wszystkie wspaniałości, którymi od mojego przyjazdu do domu, nieustannie cieszę oczy :)
Wszystko razem
Prześliczna żółciutka szydełkowa serwetka (ja nazywam ten kolor "kurczaczkowym"). SPROSTOWANIE: Dzięki Splocikowi taki serwetkowy "lajkonik" (znaczy laik) jak ja wie już, że serwetka wykonana na drutach :) Dziękuję autorce za oświecenie :) Chylę czoła przed zdolnościami :)
Serweteczki i "przydasie"
Zakładka z "matematyczną" różyczką (w sam raz dla takiego "mola książkowego" jak ja)
Takie kartki świąteczne podziwiałam na blogu Splocika, a teraz jedna z nich raduje moje serducho :)
Splociku kochany: DZIĘKUJĘ!!!
Dziękuję za udział w zabawie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że niespodzianka dotarła... i podoba się :)))
Jeśli można - malutkie sprostowanie - serwetka wykonana jest na drutach :)
Życzę pięknych Świąt w radosnej atmosferze :)
Pozdrawiam ciepło.