Cztery tygodnie temu było tak:
Teraz te same drzewa straszą suchymi badylami powiewającymi na silnym zazwyczaj wietrze.
Widok za oknem nie nastraja mnie pozytywnie. Wszystko w odcieniach szaro-burych. Nawet morze, na które uwielbiam patrzeć z balkonu, stopiło się kolorystycznie z niebem i choć wytrzeszczam oczy, przecieram okulary raz po raz, to za chińskiego boga nie mogę dostrzec nawet malutkiego skrawka wody. :( To ja już wolę prawdziwą zimę, a nie takie "niewiadomoco", które teraz panuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz