środa, 19 maja 2010

Prezent jubileuszowy część 1

W tym roku Babcia i Dziadek obchodzą 50 rocznicę ślubu. Z tej okazji postanowiłam obdarować ich własnoręcznie wyszytym obrazem. Po przeprowadzeniu śledztwa, tzn. pokazaniu Babci kilku wzorów (rzekomo w celu przybliżenia techniki haftu krzyżykowego, a w rzeczywistości by stwierdzić, który z moich kandydatów podoba się najbardziej) wybór mój padł na całkiem sporą pracę. Nie podam narazie tytułu, ale w miarę zwiększania się zahaftowanej powierzchni wszystko stanie się jasne. Mam nadzieję, że zdążę. Muszę tylko w wolnych chwilach solidnie "przysiąść ogona" i krzyżykować w znacznej odległości od komputera, bo ten skubany kusi grami, internetem, filmami, książkami i co tam akurat ma na podorędziu. Zdecydowałam, że co 2 tygodnie będę umieszczać na blogu relację z moich postępów (lub ich braku, a wtedy oj wstydzić się będę, oj będę). Tym sposobem mam nadzieję zmobilizować się do dziennego wyrabiania 300% normy, by w efekcie nie zawalić na całej linii. Trzymajcie kciuki proszę!

Pierwsze ujęcia prezentu jubileuszowego


Powyżej 1 strona wzoru, czyli 2.988 krzyżyków.


 Powyżej mała kropelka w morzu, czyli jak wyszyty kawałek ma się do całości


Kilka danych technicznych:
* 185 krzyżyków szerokości i 250 krzyżyków wysokości co daje w sumie 46.250 krzyżyków;
* wymiary gotowego obrazu: 31cm x 43 cm  (biała polska kanwa 54 oczka na 10 cm);
* 61 kolorów muliny DMC.

3 komentarze:

  1. No to czeka Cie niezła robótka.Ale dla kogoś tak ważnego warto.

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada sie fajna praca,pokazuj nastepne:)Trzymamy kciuki za te xxx:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję!!! Z takim duchowym wsparciem napewno zdążę! :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń