niedziela, 14 lutego 2010

Jest miłość...

"Jest miłość trudna
jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia
jest przewidująca
taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby
niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach
jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie
jest miłość wariatka egoistka gapa
jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem
jest miłość co była ciałem a stała się duchem
i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa"

ks. Jan Twardowski

Nie przepadam za Walentynkami. Trochę z powodu wszędobylskich reklam typu: "Kup Pan kwiatka dla ukochanej" lub "na Walentynki czekoladki dla słodkiej dziewczynki" lub wreszcie: "ta bielizna rozpali Wasze zmysły w Walentynkowy wieczór". NIE NIE NIE! I dlaczego akurat tylko w tym dniu mam mówić, że kocham? Przecież tak niewiele trzeba, by Walentynki trwały cały rok. Wystarczy słodki uśmiech w podzięce za pozmywanie naczyń lub za wyniesienie śmieci. Wystarczy czułe spojrzenie, uścisk dłoni i już robi się cieplej na sercu :) Może to ja jestem jakaś taka nieskomplikowana, ale wolę te drobne codzienne dowody miłości zamiast jednorazowych walentynkowych wielkich czynów. Najpiękniejsze jest to co najprostsze!


Poniżej kilka przykładów mojej sercowej twórczości.

Na początek kartki odrobinę staroświeckie. 


Obrazek z dziewczynką z serii projektów Sara Kay. Obrazek to wydruk komputerowy podrasowany kredkami akwarelowymi. Wymiary z ramką: 25 cm x 35 cm. 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz